Zaczynam
realizowanie postanowień noworocznych od tego posta:D Taaa, ja w tym roku
wierzę w cuda lol, a Wy?
Moje
wyobrażenia o Las Vegas były krótko mówiąc trochę hmmm... większe. Wiedziałam,
że Vegas to miasto na pustyni, składające się głównie z hoteli i kasyn, które
otwarte są prawie przez całą dobę, a
przebywający w nich ludzie swój poranek zaczynają od kawy i ruletki badź.. slot
machine (wg Wikipedii, to jednoręki bandyta:D fajna nazwa). A propos tego
bandyty lol, on znajduje się wszędzie zaczynając od lotniska, kończąc na
najtańszych motelach. Jeżeli chcesz spróbować czy masz szczęście, możesz to
zrobić zawsze i wszędzie. Ale uwaga... to wciąga:D
Jakie tak naprawdę jest Vegas? Myślałam, że
jest większe, z lotu ptaka jest małą kropką otoczoną przez pustynię i
góry. Z tego co zauważyłam życie skupia
się głównie na Las Vegas Blvd, czyli na The Strip, tak bowiem nazywa się ulica
przy której ulokowane są wszystkie znane hotele i kasyna. Jadąc taksówką
dowiedziałam się, że to właśnie w Vegas znajduje się największy hotel na
świecie (The Venetian), który ma ok. 9 tys pokoii, replikę mostu Rialto i
dzwonnicy św. Marka, a jeżeli tylko macie ochotę... możecie popłynąć gondolą:D
Poza
Wenecją możecie wybrać się do Nowego Jorku, zobaczyć Statuę Wolności, wrzucić
monetę do Fontanny di Trevi (oczywiście nie tej prawdziwej), zobaczyć Luxor ze
sfinksem (który ma nos:D) i piramidą, a także zrobić sobie zdjęcie pod wieżą
Eiffla. Tak więc niewielkim nakładem finansowym możecie zobaczyć dużo miejsc,
które znajdują się na jednej ulicy lol Takie 2 w 1:D oszczędność czasu i
pieniędzy:D
Dla tych, którzy znaleźli swoją drugą połówkę:
i dla tych, którzy lubią zakupy:
Fashion Show Mall
Co do samego Sylwestra, to było fajnie, ale bez wielkiego WOW:D W skrócie:
Na początku musiałam odnaleźć koleżankę na lotnisku, po ok. 30 min poszukiwań okazało się, że jest na innym terminalu lol, następnie przeprawa przez miasto w celu dotarcia do hotelu. Jako, że The Strip był zamknięty musiałyśmy jechać 2h objazdem w wielkim korku. Po czym okazało się, że hotel jest beznadziejny i na następny dzień przeniosłyśmy się do innego, bardzo rockowego:D
Na koniec zdjęcia z lotu ptaka:
San Francisco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz