26 września 2011

O prezentach słów kilka…

Pewnie każdą przyszłą au pair czeka dylemat pod tytułem „ Jeszcze tylko parę dni, a ja dla nich nic nie mam!! Co ja mam im kupić?” Polskie bajki, piosenki, słodycze, zabawki, czy jeszcze coś innego. Na początku wpadłam na pomysł, aby zakupić angielskie wydanie polskich bajek(Jana Brzechwy lub Julaina Tuwima) przeszukałam Internet wzdłuż i wszerz i co się okazało? Nie ma! W księgarniach też nie ma! Zrezygnowana pojechałam na spotkanie w sprawie wizy i taaa damm kiedy się jest w Krakowie oczywiście powinno się zajrzeć do Sukiennic. To właśnie tam znalazłam część prezentów dla mojej host family, a reszta znalazła się już przypadkowo podczas sobotnich zakupów w Kauflandzie:D Nigdy nie wpadłabym na pomysł, że właśnie tam znajdę kubki z bohaterami polskich kreskówek. Co kupiłam dla rodziców? Na początku myślałam o polskim alkoholu, ale nie byłam pewna czy to będzie trafiony prezent, więc zdecydowałam się na słodycze oczywiście Made in Poland:D
  












Pozdrawiam:)

Brak komentarzy: