4 września 2013

Gdzie jest Nemo - czyli dzień na Key West

Ponad rok temu (tak, takie właśnie mam zaległości lol) podczas wakacji w Miami razem z koleżanką zdecydowałyśmy się na 2 wycieczki. Pierwszą wycieczkę do Everglades Safari Park opisałam już jakiś czas temu, natomiast drugą na Key West opiszę właśnie teraz. Ale najpierw kilka faktów o wyspie:
1. Najbardziej obfotografowanym miejscem na wyspie jest wielokolorowa boja, która oznajmia, że...
2. Key West jest najdalej na południe wysuniętym miejscem w USA. Aby dostać się na tę wyspę musimy przejechać przez kilka mostów, z których długość najkrótszego to tylko 37m, a najdłuższego aż 11km!
3. Z Key West na Kubę jest 90 mil(147km).


4. Od czerwca do września istnieje możliwość, że wyspę nawiedzą huragany.
5. Na wyspie znajduje się pełniący obecnie rolę muzeum dom Ernesta Hemingwaya oraz letnia rezydencja prezydenta Harry'ego Trumana.


6. Key Lime Pie to ciasto, które jest wypełnione masą zrobioną z soku limonkowego, zółtek jaja kurzego i słodzonego mleka skondensowanego. Bez wątpienia jest ono symbolem kulinarnym Key West.


Aby dostać się na Key West wykupiłyśmy wycieczkę poprzez jedną z moich ulubionych stron internetowych. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek ponieważ autobus, który odbierał osoby z hotelów przyjechał po nas z prawie godzinnym opóźnieniem. Tam gdzie ja, tam i problemy haha Uzbrojone w cream cheese i bagels (nie wiem, czy wiecie ale one pochodzą z Polski) wsiadłyśmy do autokaru, aby po przejechaniu 150 mil (tyle bowiem jest z Miami na Key West) znaleźć się w raju z białym piaskiem i turkusową wodą.




Nie miałyśmy zbyt wiele czasu na zwiedzanie wyspy, ale do najbardziej obfotografowanego miejsca dotarłyśmy Melexem, dzięki uprzejmości jednego z pracowników portu. Fajnie było siedzieć w trójkę na jednym siedzeniu zastanawiając się na którym zakręcie przywalę tyłkiem o ziemię lol
Wycieczka, którą wykupiłyśmy obejmowała snorkeling daleko od brzegu lol w rafie koralowej. Wchodząc do wody myślałam tylko o tym, aby rekiny nie były zbyt blisko haha na szczęście jestem cała i zdrowa. Ogólnie moje wyobrażenie rafy koralowej wygląda tak:

 (źródło: Google)
Chyba tylko w filmach i w akwarium:D
bo było tak:

(źródło:Google)
szaro, buro i ponuro, a więc bez szału. Natomiast rybki były ładne i kolorowe. Nemo też pływał!:D

Po dotarciu do portu pochodziłyśmy chwilę po wyspie i musiałyśmy wracać do Miami.








1 komentarz:

Ewa Maria pisze...

Hejka! Właśnie dodałam Twojego bloga do listy blogów au pair. Twoja steona jest strasznie ciekawa i powinna być przydatny dla dziewczyn, które chcą wyjechać do USA. W sumie to sama o takiej przygodzie marzę. Miałabym jeszcze małą prośbę o dodanie buttonu, za co z góry dziękuję (wszystko jest wyjaśnione na blogu w zakładce "jak dołączyć")

Pozdrawiam! x